2 maja 2017 roku, w romańskim kościółku otoczonym gajem oliwnym, odbył się ślub Małgosi i Tomka.
Niezwykła aura wiekowych murów, piękna oprawa muzyczna i florystyczna były jedynie tłem do wzruszającej uroczystości religijnej. Tego dnia, ten maleńki kościół wypełniony był po brzegi... miłością. Nawet kapryśna w tym okresie pogoda okazała się łaskawa. Przecież w Toskanii nie mogło zabraknąć słońca !
Króliki biegające przed kościołem podczas kazania, traktuję jako dobry znak. Pamiętajcie, że chrzciny też już zorganizowałam :)))
A teraz kilka słów, które napisali do mnie Małgosia i Tomek:
Wiedzieliśmy
że chcemy innego ślubu … takiego prostego, kameralnego wśród
najbliższych, bez zbędnego biegania i stresu. Chcieliśmy po prostu, aby
ten dzień był dla NAS. Wybór miejsca był dość oczywisty – romantyczna
Toskania – jako, że to miejsce, do którego zawsze z sentymentem
powracamy ;-)
Żeby
nie było tak kolorowo – pierwsza poważna obawa pojawiła się już na
początku i związana była z brakiem wiedzy o kwestiach formalno-prawnych
obowiązujących we Włoszech. Do tego dochodziło znalezienie kościoła,
polskojęzycznego księdza, muzyków, itd. Stwierdziliśmy jednomyślnie, że
potrzebujemy kogoś na miejscu, kto zdejmie z nas ten ciężar. W
Internecie roiło się od ofert różnych biur, zajmujących się organizacją
ślubów we Włoszech czy innych miejscach na świecie. My jednak chcieliśmy
„osoby” a nie bezpłciowej firmy ... i tak trafiliśmy na Asię. Po
przeczytaniu Jej bloga wiedzieliśmy, że prawdopodobnie o to nam chodzi.
Napisaliśmy maila i otrzymaliśmy szczegółową odpowiedź na przesłane
pytania. Aby postawić kropkę nad „i” przed ślubem udaliśmy się do
Toskanii, gdzie mieliśmy okazję w końcu poznać Asię i utwierdziliśmy się
w przekonaniu, że to był najlepszy wybór :-)
Asia
wytłumaczyła nam jak dokładnie załatwić formalności w Polsce, żeby nie
było później żadnych problemów we Włoszech. Dzięki jej pomocy
organizacja ślubu przebiegła bezstresowo :)
Podpisanie
dokumentów niezbędnych do przeprowadzenia ślubu konkordatowego odbyło
się w urzędzie sprawnie i bezproblemowo (mniej niż 10 minut) -
oczywiście pod czujnym okiem Asi. Natomiast ślub w kościele, to już inna
historia - wszystko zostało dopięto na ostatni guzik - poruszające i pouczające kazanie ks. Krzysztofa, wyjątkowy kościółek, piękna dekoracja, muzyka w tle, … i te króliki ;-)
Asiu,
bardzo dziękujemy Ci za wymarzony ślub w Toskanii, a także za Twoją
cierpliwość i pełen profesjonalizm. Będziemy polecać Ciebie wszystkim
znajomym, którzy zdecydują się na romantyczny ślub w Toskanii :)
Kochani Małgosiu i Tomku,
życzę Wam samych szczęśliwych chwil.
Wspólnej wędrówki przez życie w miłości, zdrowiu
i
wzajemnym szacunku.
Piękne zdjęcia, piękne miejsca i para młoda wspaniała :)))
OdpowiedzUsuńA gdzie dokładnie były zdjęcia robione? :)
Masz rację wszystko piękne !!! Miejsca na zdjęcia wybierali Gosia i Tomek, mnie podczas sesji nie było. Z tego co widzę, te nad morzem były robione w Cinque Terre (Liguria).
Usuńwszystkiego najlepszego kochani,jaki świat jest mały,,,,
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Młodych :)
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem , własnie takie powinny byc sluby, wymarzone, upragnione, bez tych sztucznych pomp, widac szczescie na Waszych twarzach Tobie Tomku gratuluje przepięknej zoni pieknego pomysłu
OdpowiedzUsuńKaśka Być
Atmosfera na ślubie była niezwykła ! Marzenia trzeba realizować, a Małogia i Tomek podjęli wyzwanie :) Bylo wyjątkowo !
Usuń