czwartek, 2 marca 2017

Zakochani w Toskanii - ślub Agnieszki i Piotra

Z Agnieszką, bohaterką dzisiejszego posta, znam się od 4 lat. Była jedną z moich pierwszych Klientek. Zaufała mi, rozsmakowała się w Toskanii do tego stopnia, że wraca tu razem ze swoją rodziną każdego roku. Zawsze do tego samego miejsca, do agroturystyki prowadzonej przez Mario.
 
Tak się złożyło, że Agnieszka i Piotr planowali ślub. Na początku jak to zwykle bywa, wszystko było jeszcze w sferze marzeń, później ustaleń, jakiś zmian..., ale jedno było pewne, ślub miał odbyć się w ich ukochanej Toskanii.
 
I tak, 28 sierpnia 2016 roku, w pięknym romańskim kościółku, powiedzieli sobie sakramentale tak. Do Toskanii, zabrali ze sobą Córeczkę, najbliższą Rodzinę i przyjaciół. Po uroczystej ceremonii, na miejsce kolacji, pojechali kultowym Fiatem 500, należącym do Mario ! Pomysł narodził się bardzo spontanicznie, ale Mario w pełni wywiązał się ze swojego zadania i dumnie wiózł Młodych krętymi drogami do ich ulubionej toskańskiej restauracji. 
 
Asię poznaliśmy kilka lat temu. Wtedy to, poszukując odpowiedniego miejsca wakacyjnego w Toskanii trafiliśmy na jej stronę internetową. Asia, już wtedy zdobyła nasze zaufanie. Mimo, iż nawiązaliśmy kontakt stosunkowo późno, zaproponowała nam piękne miejsce - agroturystykę do której wracamy co roku w sierpniu. Był to strzał w dziesiątkę. Włochy, Toskania to nasza "miłość od pierwszego wejrzenia". Włoską miłością zaraziliśmy naszą 6-letnią córkę. Dla nas hasło "wakacje" to Włochy. Z tego też względu, kiedy wreszcie dojrzeliśmy do decyzji, że weźmiemy ślub (aż wstyd się przyznać, że dopiero po 12 latach wspólnego życia!)oczywistym dla nas miejscem ceremonii była Toskania. Piękne krajobrazy, klimat, jedzenie i nade wszystko spokój, całkowite oderwanie od codziennego życia. Chcieliśmy uniknąć "wielkiego polskiego wesela" wymagającego długich przygotowań. Z oczywistych względów, pomyślałam o Asi. Na bieżąco śledziłam jej stronę internetową i wiedziałam, że perfekcyjnie odnajuje się także w organizowaniu ślubów.  Przygotowania, mailowe, rozpoczęliśmy pod koniec marca. Z uwagi na fakt, iż zdecydowaliśmy się na ślub konkordatowy formalności do przejścia było trochę więcej. Asia "była pod ręką" cały czas, aż do uroczystości. Skrupulatnie i cierpliwie odpowiadała na każde nasze pytanie. Wyjaśniała, doradzała i oczywiście uspokajała. Dla niej nie było problemu właściwie w niczym. W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że weźmiemy ślub w maleńkim, romańskim kościele, nieopodal naszej ukochanej agroturystyki. Kwiaty, przygotowane przez Małgosię, były całkowicie zgodne z moim (i mojej córeczki) wyobrażeniem. Bukiety były kolorowe, pachnące... Ksiądz Krzysztof - cudowny człowiek, w kontaktach z nim odnosiliśmy cudowne wrażenie wyjątkowości naszej sytuacji,trudno opisać to słowami... Przyjęcie weselne w naszej ulubionej trattorii, przepyszne jedzenie...

Wszystko przebiegło idealnie, Asia przez całą ceremonię była z nami, czuwała nad każdym szczegółem. Jest profesjonalistką i przede wszystkim bardzo ciepłą i otwartą osobą. Jej indywidualne podejście do nas sprawiło, że dzień naszego ślubu był dla nas jednym z najpiękniejszych w życiu. Ceremonia z daleka od codzienności, od naszej rzeczywistości, w otoczeniu pięknego krajobrazu, świętując tylko z najbliższymi nam osobami była spełnieniem marzeń.

Pozostały piękne wspomnienia, choć do Toskanii wracać będziemy, w miarę możliwości, co roku.  

Z całego serca dziękujemy Asiu,
Do zobaczenia w sierpniu!











Kochani Agnieszko i Piotrze, życzę Wam samych szczęśliwych chwil. Zmierzajcie zawsze w tym samym kierunku, bądźcie dla siebie najważniejsi.
Czekam na Was w Toskanii.


Bukiet Panny Młodej, bukiet Córeczki i inne dekoracje : PROARTE

6 komentarzy:

  1. Nie wiem co mnie wtedy najbardziej poruszyło: miejsce? Panna Młoda żywcem z lat 50? Jej niesamowite buty? Czy Mario i kultowa 500? A już nie wspomnę o pięknej organizatorce w sukni, której widok mam ciągle pod powiekami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko było niesamowite !!! Szczególnie upał ... uffffa
      Naprawdę tak spodobała Ci się moja sukienka ???? Oj, to się cieszę :)))

      Usuń
  2. o tak zdaje się, że te buciki już żeśmy podziwiały :D

    Piękna suknia !!!! nosz napatrzeć się nie mogę i ten Fiacik ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiacik, jak i jego właściciel to historia sama w sobie !

      Usuń
  3. Cudowna, wzruszająca, piękna, baśniowa historia i sceneria :)

    OdpowiedzUsuń