Z Agnieszką, bohaterką dzisiejszego posta, znam się od 4 lat. Była jedną z moich pierwszych Klientek. Zaufała mi, rozsmakowała się w Toskanii do tego stopnia, że wraca tu razem ze swoją rodziną każdego roku. Zawsze do tego samego miejsca, do agroturystyki prowadzonej przez Mario.
Tak się złożyło, że Agnieszka i Piotr planowali ślub. Na początku jak to zwykle bywa, wszystko było jeszcze w sferze marzeń, później ustaleń, jakiś zmian..., ale jedno było pewne, ślub miał odbyć się w ich ukochanej Toskanii.
I tak, 28 sierpnia 2016 roku, w pięknym romańskim kościółku, powiedzieli sobie sakramentale tak. Do Toskanii, zabrali ze sobą Córeczkę, najbliższą Rodzinę i przyjaciół. Po uroczystej ceremonii, na miejsce kolacji, pojechali kultowym Fiatem 500, należącym do Mario ! Pomysł narodził się bardzo spontanicznie, ale Mario w pełni wywiązał się ze swojego zadania i dumnie wiózł Młodych krętymi drogami do ich ulubionej toskańskiej restauracji.
Asię poznaliśmy kilka lat temu. Wtedy to, poszukując
odpowiedniego miejsca wakacyjnego w Toskanii trafiliśmy na jej stronę
internetową. Asia, już wtedy zdobyła nasze zaufanie. Mimo, iż nawiązaliśmy
kontakt stosunkowo późno, zaproponowała nam piękne miejsce - agroturystykę do
której wracamy co roku w sierpniu. Był to strzał w dziesiątkę. Włochy, Toskania
to nasza "miłość od pierwszego wejrzenia". Włoską miłością
zaraziliśmy naszą 6-letnią córkę. Dla nas hasło "wakacje" to Włochy.
Z tego też względu, kiedy wreszcie dojrzeliśmy do decyzji, że weźmiemy ślub (aż
wstyd się przyznać, że dopiero po 12 latach wspólnego życia!)oczywistym dla nas
miejscem ceremonii była Toskania. Piękne krajobrazy, klimat, jedzenie i nade
wszystko spokój, całkowite oderwanie od codziennego życia. Chcieliśmy uniknąć
"wielkiego polskiego wesela" wymagającego długich przygotowań. Z
oczywistych względów, pomyślałam o Asi. Na bieżąco śledziłam jej stronę
internetową i wiedziałam, że perfekcyjnie odnajuje się także w organizowaniu
ślubów. Przygotowania, mailowe,
rozpoczęliśmy pod koniec marca. Z uwagi na fakt, iż zdecydowaliśmy się na ślub
konkordatowy formalności do przejścia było trochę więcej. Asia "była pod
ręką" cały czas, aż do uroczystości. Skrupulatnie i cierpliwie odpowiadała
na każde nasze pytanie. Wyjaśniała, doradzała i oczywiście uspokajała. Dla niej
nie było problemu właściwie w niczym. W najśmielszych marzeniach nie
przypuszczałam, że weźmiemy ślub w maleńkim, romańskim kościele, nieopodal
naszej ukochanej agroturystyki. Kwiaty, przygotowane przez Małgosię, były
całkowicie zgodne z moim (i mojej córeczki) wyobrażeniem. Bukiety były
kolorowe, pachnące... Ksiądz Krzysztof - cudowny człowiek, w kontaktach z nim
odnosiliśmy cudowne wrażenie wyjątkowości naszej sytuacji,trudno opisać to
słowami... Przyjęcie weselne w naszej ulubionej trattorii, przepyszne
jedzenie...
Wszystko przebiegło idealnie, Asia przez całą ceremonię była z nami, czuwała nad każdym szczegółem. Jest profesjonalistką i przede wszystkim bardzo ciepłą i otwartą osobą. Jej indywidualne podejście do nas sprawiło, że dzień naszego ślubu był dla nas jednym z najpiękniejszych w życiu. Ceremonia z daleka od codzienności, od naszej rzeczywistości, w otoczeniu pięknego krajobrazu, świętując tylko z najbliższymi nam osobami była spełnieniem marzeń.
Pozostały piękne wspomnienia, choć do Toskanii wracać będziemy, w miarę możliwości, co roku.
Z całego serca dziękujemy Asiu,
Do zobaczenia w sierpniu!
Kochani Agnieszko i Piotrze, życzę Wam samych szczęśliwych chwil. Zmierzajcie zawsze w tym samym kierunku, bądźcie dla siebie najważniejsi.
Czekam na Was w Toskanii.
Bukiet Panny Młodej, bukiet Córeczki i inne dekoracje : PROARTE
Nie wiem co mnie wtedy najbardziej poruszyło: miejsce? Panna Młoda żywcem z lat 50? Jej niesamowite buty? Czy Mario i kultowa 500? A już nie wspomnę o pięknej organizatorce w sukni, której widok mam ciągle pod powiekami :)
OdpowiedzUsuńWszystko było niesamowite !!! Szczególnie upał ... uffffa
UsuńNaprawdę tak spodobała Ci się moja sukienka ???? Oj, to się cieszę :)))
o tak zdaje się, że te buciki już żeśmy podziwiały :D
OdpowiedzUsuńPiękna suknia !!!! nosz napatrzeć się nie mogę i ten Fiacik ...
Fiacik, jak i jego właściciel to historia sama w sobie !
UsuńCudowna, wzruszająca, piękna, baśniowa historia i sceneria :)
OdpowiedzUsuńTaki własnie był ten ślub :)
Usuń