25 listopada ubiegłego roku, postanowiliśmy pospacerować
po Florencji...
Doszliśmy do wniosku, że tłumów na pewno nie będzie! Pogoda byle jaka, no i
nie jest to środek sezonu.
Wybraliśmy najlepszy środek komunikacji, a jednocześnie (nadal, bezustannie, bez
szans na zmiany!!!) frajda dla naszych dziewczyn, pociąg!
Po wyjściu z pociągu, na stacji SMN (Santa Maria Novelle) we Florencji było
jednak tłocznie... Coś tu nie gra!?
W pewnym momencie, olśnienie! Wieczorem w jednym z programów w lokalnej telewizji, ogłaszali przecież, że tego dnia odbędzie się XXIX Maraton Florencki. Wszędzie ogrodzenia, bramki, taśmy i tłumy
ludzi, szczególnie wzdłuż trasy gdzie biegli uczestnicy.
Dobrze, że trafiliśmy właściwie na koniec. Chociaż akurat słowo "koniec",
odnośnie maratonu to może niezręczne określenie. Czas między zwycięzcą, a ostatnim
zawodnikiem to dobrych kilkadziesiąt minut. Czasami musieliśmy poczekać aż
przebiegnie kilku martończyków, dopiero wtedy, personel pomagający przy
organizacji imprezy, przeprowadzał nas na drugą stronę.
Na Piazza della Reppublica, czekając przed barierką na możliwość przejścia, tuż przy słynnej “Caffe Paszkowski”, dostrzegłam “coś” czego wcześniej nigdy nie widziałam. Jestem
pewna, że w tłumie turystów po prostu tego nie zauważyłam.
Jest to płaskorzeźba wykonana w brązie (usytuowana na cokole o wysokości 1 m),
przedstawiająca najważniejsze
zabytki Florencji wraz z nazwami głównych ulic, w alfabecie Braille'a. Pomysłodawcą i sponsorem tej oryginalnej, przestrzennej mapy Florencji, jest Kiwanis Club Firenze. Kiwanis jest to międzynarodowa organizacja
non-profit, działająca w różnych zakątkach globu.
Organizacja nawołuje do współpracy ludzi na całym świecie, w celu
zbudowania lepszej ogólnoświatowej społeczności, ze zwróceniem szczególnej uwagi na osoby
niepełnosprawne.
Projekt ten, został stworzony z myślą o niewidomych turystach, którzy przez wrażliwość percepcyjną na dotyk, będą mogli poznać architektoniczną rzeczywistość toskańskiej stolicy. Projekt został wykonany przez
Projekt ten, został stworzony z myślą o niewidomych turystach, którzy przez wrażliwość percepcyjną na dotyk, będą mogli poznać architektoniczną rzeczywistość toskańskiej stolicy. Projekt został wykonany przez
grupę studentów z Istituto Statale d'Arte di Firenze (odpowiednika mniej
więcej naszej szkoły plastycznej) pod okiem wykładowców z Wydziału Architektury Wnętrz oraz przy współpracy Laboratorio di
Modellistica (pracowni modelarskiej).
Ideą przedsięwzięcia była integracja młodzieży, w tym
niepełnosprawnej, w celu stworzenia unikatowej makiety miasta. Płaskorzeźba
jest niewątpliwie wynikiem połączenia talentu i kunsztu
rzemiosła florenckiego, którymi to Florencja szczyci się
od wieków.
Widok na płaskorzeźbę od strony kawiarni Paszkowski:
Widok na kawiarnię Paszkowski:
Florencja w miniaturze przyciąga spojrzenia wszystkich przechodniów:
Kiedyś, stałym punktem naszych florenckich spacerów był Porcellino w Loggia del Mercato Nuovo (też z brązu). Tak, tak napisałam "kiedyś", bowiem najnowszy trend to głaskanie nie porcellino, ale kopuły. Dziki i prosiaki w zbliżającym się sezonie są passe!
Uciekając w boczne uliczki przed maratończykami, odkryliśmy piękny sklep z zabawkami.
Miłośnicy Pinokia, drewnianych samochodzików i baloników na druciku...przedstawiam Wam sklep Bartolucci przy via Borgo dei Greci 11 (jest też drugi sklep przy via Condotta, 12).
Miłośnicy Pinokia, drewnianych samochodzików i baloników na druciku...przedstawiam Wam sklep Bartolucci przy via Borgo dei Greci 11 (jest też drugi sklep przy via Condotta, 12).
Maraton wygrał zawodnik z Etiopii. Dobiegł do mety jako pierwszy z 10.000 uczestników, z czasem 2h09'59".
ps.
Wszystkim, którzy wysłali SMSa na mojego bloga bardzo bardzo dziękuję!
ps.
Wszystkim, którzy wysłali SMSa na mojego bloga bardzo bardzo dziękuję!
Ile trudu i pasji kosztowało stworzenie tej pięknej płakorzeźby - to wiedzą tylko jej twórcy. Włosi to ludzie, którzy są dumni ze swojej pracy i ze swoich małych ojczyzn. Takich jak toskańska stolica pokazane na tej cudnej płaskorzeźbie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za świetny fotoreportaż!
Panie Arturze, faktycznie czuć kunszt rzemiosła i pasję w tym niezwykłym dziele. Dla nas to tylko Florencja w miniaturze. Dla osób niewidzących to przedsmak tego niezwykłego miasta. Florencja to nie tylko spojrzenie na Kopułę czy Palazzo Vecchio. Florencja to smaki, zapachy, odgłosy dnia codziennego, których my często nie dostrzegamy. Miło mi, że się Pan odezwał. Pozdrawiam, Joanna.
UsuńBardzo lubię tego typu miniatury z brązu, w kilku większych miastach w Polsce także możemy takie spotkać, z pewnością jedna z nich jest w Krakowie pod sukiennicami. Sądzę, że ich jedną z ważniejszych dydaktycznych zadań, jest umożliwienie "zbadania" zabytku poprzez dotyk dla ludzi, ktorzy niedowidza lub są niewidomi.
OdpowiedzUsuńNie mniej jednka rzeczyiście kunszt jest tu istony i oddanie każdego drobnego detalu:)
p.s. Pani JOano, zgadza się wypatrzyła Pani idealanie zdjęcie z Pizy :). Jeżeli będzie kiedykolwiek Pani wybierać się w okolice Wrocławia, przedgórza Sudeckiego polecam się :) chociaż w wskazaniu kilku miłych miejsc i zaproszeniu Pani na kawę ( co prawda nigdzie nie znajdziemy tak dobrej jak we Włoszech... )
Pozdrawiam !
Pani Agnieszko, to są naprawdę cenne miniatury! W Krakowie nie widziałam, ale prawdę mówiąc dawno tam nie byłam :( Dziękuję za zaproszenie, z wielką chęcią skorzystam! Smak kawy, tak naprawdę w dużej mierze, zależy od towarzystwa w jakim się ją pije! Na pewno będzie pyszna :) Pozdrawiam, Asia
Usuń