sobota, 5 grudnia 2020

Zwyczajne życie

Rano wyszłam po chleb. Po drodze widziałam wiele pięknych rzeczy ❤️Do domu wróciłam z chlebem, ciepłą jeszcze schiacciatą, obłędnie pachnąca mortadellą (pokrojoną w cieniutkie plasterki zgodnie z moim życzeniem) oraz wyrośniętym już ciastem na pizzę ... Będzie jak znalazł na wieczór. Koniecznie z zimnym piwem 😋







 

1 komentarz: