poniedziałek, 30 października 2017

San Donato in Poggio (FI).


Po 13 latach pobytu tutaj, już wiem, że Toskania, to jak studnia bez dna. Kryje w sobie niezliczone bogactwo ! Czasami wyrzucam sobie, że "coś" odkryłam dopiero teraz i w zasadzie zmarnowałam tyle lat ... Czasami zdarza się, że jestem w stanie zachwycić się czymś bardziej niż zwykle. Tak było wlaśnie w przypadku tego malutkiego miasteczka w Chianti. 
Zawsze przejeżdżałam tuż obok, u jego stóp. Często z nadmierną prędkością i ryzykiem utraty przynajmniej 3 punktów, o czym skrupulatnie informował mnie wyświetlacz ustawiony przy drodze. Tym razem się nie powtrzymałam :) Było warto !!!


















4 komentarze:

  1. uwielbiam takie budynki... z ce starej cegły;
    klimatyczne zdjęcia
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ;) Wydają się Wszystkie są do siebie podobne, a jednak każdy jest inny - wyjątkowy ! Dziękuję :)))

      Usuń
  2. nieustannie zadziwia mnie jak Włosi potrafią jeździć w tak wąskich uliczkach .... mistrzostwo !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już się przyzwyczaiłam. Miałam chrzest bojowy i od tamtego czasu nic mnie nie zaskoczy ;) U siebie w Pistoi ! Ale faktycznie są fenomenalni jeśli chodzi o jazdę i parkowanie :))))

      Usuń