poniedziałek, 15 października 2012

Willa w willowej dzielnicy tym razem nie Wilanowa, a Pistoi

Jakiś czas temu zostałam poproszona przez właściciela 4 gwiazdkowego hotelu w Pistoi i 4 innych jego placówek położonych na Elbie o zostanie ich wyłącznym przedstawicielem na Polskę. Wcześniej już współpracowaliśmy ze sobą, ponieważ wysłałam do nich swoich klientów, obie strony (jak widać) były zadowolone! Tym razem, mimo iż chodzi o “grubszy” interes, nie miałam wątpliwości, żeby przyjąć propozycję. 
Lista przemawiająca na TAK jest długa. 
Zacznijmy od najważniejszego, czyli mojego doświadczenia. Od 1997 roku (jak ten czas leci!) pracuję w turystyce. Najpierw w Polsce, w Warszawie (Alitalia Włoskie Linie Lotnicze) a później we Włoszech (KLM we Florencji i TO w Pistoi). Znam realia rynku turystycznego zarówno w Polsce jak i we Włoszech. Mam “starych” znajomych i przyjaciół w biurach podróży rozsianych po całej Polsce oraz nowych znajomych, ale właściwie już jak “starych”, tu, w Toskanii. Obstawione linie lotnicze i to nie tylko Włoskie :).
No i jak miałam powiedzieć NIE?
Przeważające TAK należało jednak do samego obiektu czyli Villa Cappugi !
Jest to kompleks hotelowy, na który składa się oryginalna toskańska willa, restauracja i hotel z basenem położony u podnóża gór otaczających Pistoię. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że dosłownie zatopiony jest w zieleni. Trzy hektary drzewek oliwnych,  tak typowych dla tutejszego krajobrazu, mimo wszystko nie pozostawiają obojętnym.
Villa Cappugi zbudowana została pod koniec XIX. Nazwę przyjęła od nazwiska swoich pierwszych właścicieli, szlacheckiej rodziny z Pistoi, Cappugi. Wybudowali willę, aby móc pooddychać świeżym, wiejskim powietrzem i chociaż na trochę wyrwać się  z miasta (do historycznego centrum Pistoi jest 10  minut pieszo!). Willa była w rękach Cappugi do 1987 roku. Następnie nieruchomość została kupiona przez obecnego właściciela, który przywrócił willi jej pierwotne piękno, min.: odnowił freski na suficie, nadał blask oryginalnym florenckim terakotom i drewnianym belkom na suficie. Willa została podzielona na apartamenty, które zostały urządzone z dbałością o szczegóły, opierające się o historię i tradycyjne toskańskie umeblowanie nawiązujące do stylu Arte Povera. Z okien podziwiać można nie tylko wzgórza i toskańską wieś, ale również czerwone dachy Pistoi,  zdominowane przez kopułę jednego z kościołów.

Restauracja Collegigliato mieści się w ex stodole (bardzo interesujący zestaw słów :). Restaurator zachował oryginalne wnętrza, maksymalnie dostosowując je do potrzeb nowoczesnej restauracji. Bardzo dobrze zachowane zostały charakterystyczne sklepienia z czerwonej cegły i swego rodzaju must, czyli belki z kasztanowca pod sufitem. Sale restauracyjne to ciekawa mieszanka tradycji i nowych trendów. Restauracja dobrze znana jest mieszkańcom Pistoi i okolic,   głównie amatorom prawdziwej kuchni toskańskiej. Do dyspozycji gości jest również obszerna weranda, która sprawdza się głównie przy okazji bankietów jesienią i zimą. W lecie powodzeniem 
cieszy się inna struktura zwana "Gazebo" (altanka), która położona jest w dużym ogrodzie, po przeciwnej stronie Villi. Jest rezerwowana z bardzo dużym wyprzedzeniem, głównie na śluby. Otaczające ją drzewa zapewniają swego rodzaju "intymność", ale i chłód podczas letnich wieczorów.

W starej piwnicy Villi Cappugi można posmakować toskańskich win. Są to głównie wina lokalnych producentów, bardzo dobrej jakości.



Hotel natomiast jest budynkiem współczesnym, zbudowanym od podstaw przez obecnego właściciela.




Do dyspozycji gości jest 70 pokoi o zróżnicowanym standardzie. Wszystkie są eleganckie, przestronne a mimo tego przytulne. Umeblowanie (zależnie od standardu) jest bardzo klasyczne. W niektórych pokojach czuć wyraźnie toskański folklor, a w innych po prostu hotelowy standard, jak przystało na 4 gwiazdki (bardziej europejskie, niż włoskie :)). Idealne zarówno dla turystów, jak również dla osób będących w podróży służbowej.
Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale ja uwielbiam charakterystyczny hotelowy zapach. Właściwie to "bukiet" zapachów, na który składa się między innymi zapach wygotowanej i wykrochmalonej bielizny pościelowej, zapach pustej szafy (otwieranej zaraz po wejściu), czystej łazienki, równiutko poskładanych ręczników, malutkich mydełek i szamponów. Jeśli nie tylko ja jestem taka "pokręcona", to zapraszam Was właśnie tutaj. Przechodząc z recepcji do pokoju, już na korytarzu zaczyna się lekkie mrowienie w brzuchu. Pojawia się ten właśnie intrygujący zapach ze szczyptą "niewiadomej", bo przecież tak naprawdę dopiero za moment zobaczymy, co jest za drzwiami... 
W każdym z pokoi jest TV satelitarna, telefon, internet, klimatyzacja, mini bar i sejf. Oprócz tego goście hotelowi mogą korzystać z obszernej sali konferencyjnej, basenu (12,5 x 24 m) z barem (czynnym w lecie), 4 kortów tenisowych czy boiska do piłki nożnej.



Osobny wpis powinnam poświęcić śniadaniom, które odbiegają standardom od śniadań do których jesteśmy przyzwyczajeni we Włoszech. Jednym słowem do wyboru, do koloru. Jest i na słodko i na słono. Hotel, jako jeden z pierwszych w kraju, nabył maszynę do robienia jogurtu. Wystarczy wlać do niej szklankę mleka, aby po chwili mieć pyszny, świeży jogurt! 

Hotel dysponuje wielkim parkingiem (również dla autokarów).

Stąd już naprawdę blisko do Florencji (ok. 30 min samochodem), Pizy (ok. 40 min) czy Lukki (20 min).
Nie muszę chyba tłumaczyć, że jako wyłączny przedstawiciel mam naprawdę wyjątkowe ceny :) 

4 komentarze:

  1. Czuje się skuszona.Wiem o jakim zapaszku mówisz. Najlepiej sypiam w hotelach.Jak przyjadę do jakiegoś to od razu idę spać choćby to był środek dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma nic lepszego jak wsunąć się pod zimną pościel w hotelowym łóżku. Bez względu na porę dnia... Ja też to lubię!

      Usuń
  2. Ale kusisz! Ale kusisz! Pozdrawiam cieplutko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jak fajnie..., a tu jest jeszcze tyle do zobaczenia. No i nie zapominajmy o sklepie ze szkłem!!! Buziaki

      Usuń